Jak to z modą bywało
Poświadczyć chcę bez wahania, że moda nie bywa bezustannie dla nas wyrozumiała. Sprawa zrozumiała w kardynalnej mierze dla tych z nas, które się nią w ogóle wzruszają. Kiedyś moda była dla tychże lepiej urodzonych, pokazujących się w towarzystwie. Normalne kobiety żyjące czy to na wsi czy też w miasteczku nie musiały się nią aż tak szczególnie wzruszać, chociaż oczywiście niejednokrotnie usiłowały w niejakiej formie podpatrywać stroje takich znaczniejszych kobiet. Ogólnie wiele pod tym względem przemieniło się w przeciągu poprzednich dwóch wieków. Pewne wzory ubioru zataczały coraz to większe kręgi a zatem niestety strój kobiecy stawał się coraz to mniej komfortowy. Kobiety musiały się dręczyć pod mnóstwem powłok halek albo kiecek, krępować w gorsetach, cokolwiek aby bodaj dopasować się do obowiązującej mody.
Potężny zwrot wynikł sto lat wstecz skoro to ogromne mocarstwa z Europy starły się ze sobą w światowej nawałnicy. Panowie setkami tysięcy padali na froncie, a zostawione kobiety musiały w jakiś sposób wypełnić niedobory po nich chwytając się za niekiedy wybitnie męskie zadania dla wsparcia przebiegu zwyczajnego życia. Nie musiały do tych praktyk zakładać luźnych sukien które były wówczas w modzie, zaś ponadto otrzymały niewiarygodnie istotniejszą samodzielność. Niniejsza wojna wywróciła świat do góry nogami, sygnowała koniec pewnej ery. Panie już nie dały się zagonić z powrotem do garnków i do funkcji tylko kur domowych.
Lata dwudzieste to prawdziwe rozprężenie w modzie damskiej. Pierwszy raz od dawna można było odkryć to czy owo, wdziać wygodne oraz przewiewne sukienki. Wtedy zaistniała legendarna mała czarna, sukieneczka która także po wieku nie wychodzi z mody a odnoszą się do niej niejako wszystkie współczesne wzorce mody kobiecej. Przystoi ją ubrać na wszelką okoliczność, jednakowo luźną jak i formalną.